ból szyi

Ból szyi po sesji jogi

Monice silnie dokuczał ból szyi po sesji jogi. W czasie której ktoś wpadł na nią, gdy była w pozycji świecy i poleciała z tej pozycji na bok. Zaproponowałem powięziową terapię manualną, aby usunąć napięcie powodujące ból i ograniczony zakres ruchu głowy.

Była trochę wystraszona, bo to w końcu szyja. Sprawdzam zakresy, czynności, które prowokują ból. Oprócz silnego bólu szyi po przebudzeniu się rano, który był tak silny, że musiała pomagać sobie rękoma podnosić głowę, tylko jeden ruch prowokuje ból w ciągu dnia – odchylanie głowy do tyłu.

Zaczynam od badania palpacyjnego szyi – nic szczególnego poza dużym napięciem w czworobocznych oraz podpotylicznych. Analizuję sytuację, która doprowadziła do urazu i pytam, jak upadła, na który bok. Odpowiada, że prawy. Sprawdzam miejsca, które mogły „bronić” ciało przed upadkiem, a których przeciążenie mogło objąć szyję. Bingo! Mam jeden po lewej stronie, pracuję z nim techniką manipulacji powięziowej, porównuję z prawą – tam jest cisza. Więc wyciszam ten po lewej. Proszę o test kontrolny czyli odchylenie głowy do tyłu, i pojawia się uśmiech na twarzy 🙂 Pracujemy jeszcze nad podpotylicznymi z małą pomocą moich dwóch przyjaciółek, którymi są kolczaste piłeczki i kończymy poizometryczną relaksacją czyli techniką PIR. Ból szyi po sesji jogi puścił, a Monika z nieskrywaną radością i swobodą odchylała głowę do tyłu.

Monika zwraca uwagę jeszcze na kilka kwestii z którymi chciałaby popracować i umawiamy się na kolejną sesję terapii manualnej w moim gabinecie S O M A T I C A.

A u Ciebie, jak z okolicą karku? To jest obszar narażony na duże przeciążenia, np. przy pracy biurowej. Zadzwoń i umów się na sesję: 730 793 373.

Krzysztof