Emocje są często trudne do udźwignięcia, niekiedy przytłaczające czy obezwładniające. Chętnie je więc tłumimy, zagłuszamy. Często otumaniamy się używkami, obrazami z internetu czy serialami, kolejnymi bodźcami, żeby nie czuć tego, co próbuje przedostać się do naszej świadomości. Uciekamy od siebie i swojego cienia. Po co więc sięgać do tych głęboko skrywanych emocji? Po co mierzyć się z nimi i przeżywać je? A jeśli one są tak silne, to czy uwolnienie emocjonalne jest w ogóle możliwe? Czy jest możliwe katharsis podczas masażu?
Czym jest katharsis?
Według Wikipedii Katharsis (z greckiego oczyszczenie) – uwolnienie od cierpienia, odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli i wyobrażeń. Za twórcę koncepcji katharsis uważa się Arystotelesa. Elementy od których katharsis oczyszcza uprzednio podlegają kontroli mechanizmów obronnych, ego lub kontroli społecznej (persony jednostki). Uwolnieniu podlegają przede wszystkim kompleksy psychiczne, które dezorganizowały funkcje ego i niepokoiły świadomość. Pod hasłem kompleksów psychicznych uznaje się zbiór myśli, słów, wyobrażeń silnie skojarzonych z pewną inną ważną i silnie zabarwioną emocjonalnie myślą, która zwykle bywa wyparta ze świadomości, stłumiona. Myśl taką zwie się niekiedy jądrem kompleksu. Powrót do świadomości tego jądra kompleksu wywołuje zwykle nieprzyjemne afekty, takie jak lęk, niepokój, wstyd. Z tego względu istnieje silna tendencja do unikania, zapominania jądra kompleksu, a także wszystkich innych myśli i słów, które na drodze skojarzeń mogą przywieść do świadomości niechcianą, wypartą myśl (jądro kompleksu). Istniejące kompleksy wywierają silny wpływ na zachowanie jednostki i wyrażają się w różnorakich dążeniach, obawach, postawach wobec otoczenia oraz nerwicowych reakcjach.
Ciało pokryte zbroją
W świecie ciągłego napięcia i pośpiechu, rywalizacji oraz oczekiwań, wykształciłyśmy – szczególnie my – kobiety – wiele mechanizmów tłumienia emocji. Presja kulturowa, społeczna, pokoleniowa nakładana na nas, na to jakie powinnyśmy być, co nam wypada, a czego wręcz nam nie wolno zbiera swoje żniwo w postaci masek i zbroi, jakie kobiety tworzą w swoim ciele, by być silne, by dawać radę, by ogarniać wszystko, by być samowystarczalne… Doświadczenia kobiet z rodu związane z wojną, z brakiem mężczyzn dodatkowo zapisały pewne wzorce w naszej energetyce i ciałach. Okazywanie kobiecych emocji jest odbierane, jako słabość, co gorsza jest często postrzegane w taki sposób przez same kobiety. Tak więc kobiety na przebiegu lat i pokoleń wykształciły mechanizmy obronne. Napinają swoje ciało, stają się twarde, silne, a przez to bardziej przebojowe, samowystarczalne, nie do zatrzymania… Tyle tylko, że są to cechy męskie. Kobiety tracą swoją delikatność, miękkość, subtelność i zmysłowość, zamieniając to często na pewien rodzaj wyzywającej agresywności, tworzącej iluzję zmysłowej kobiecości. Ciało jest jakby pokryte zbroją, twarz jest często skamieniała, zastygła, jak maska ukrywająca wszystko to, co kłębi się głęboko w środku.
Po co są emocje?
Emocje mają swoje dwie odsłony. Z jednej strony są genialnym narzędziem do manipulowania. Manipulujemy emocjonalnie od najmłodszych lat, a mistrzami manipulacji są właśnie dzieci, ponieważ robią to bez skrupułów, zahamowań czy wyrzutów sumienia. Intuicyjnie dobrze wiemy, co powiedzieć, w jakim stanie emocjonalnym być, aby wywołać określone reakcje i emocje u innych osób. W parze z manipulowaniem można postawić kontrolowanie, ponieważ poprzez wywoływanie określonych emocji można świetnie kontrolować innych ludzi. Powiedziałabym, że najsilniejszą emocją wykorzystywaną do kontroli ludzi jest strach.
Z drugiej strony emocje są dla nas jednym ze źródeł informacji na temat nas samych i ludzi dookoła. Pod każdym czynem i słowem płynie jakaś energia, niestety często nie spójna ze słowami i czynami. Często ktoś mówi jedno, robi drugie, a energia i intencja stojąca za tym wszystkim jest jeszcze inna. Wtedy to właśnie emocje, odczucia, jakie pojawiają się w naszym ciele bywają pomocnymi czujnikami informującymi, że coś jest nie tak, nie ma klarowności i spójności. W takim przypadku emocje nie są naszym wrogiem, odciągającym naszą uwagę od wcielania własnych potencjałów, ale stają się sprzymierzeńcem, pobudzającym naszą uważność i obecność z tym, co jest.
Trudne emocje
Niestety niekiedy emocje i wspomnienia doświadczeń, które je wywołały są bardzo trudne. Tak trudne, że lepszym, łatwiejszym rozwiązaniem wydaje się być ukrycie ich głęboko w sobie i nie wracanie do tematu. Kłopot w tym, że nawet jeśli uda się nam je zepchnąć na daleki plan i zapieczętować, by zapomnieć, to one nie dadzą o sobie zapomnieć. Będą wypływały na powierzchnię ze zdwojoną siłą w najmniej oczekiwanych momentach. Będą po cichu niszczyły od środka. Także pomimo, iż wizja zmierzenia się z tymi trudnymi emocjami jest paraliżująca, to naprawdę warto zrobić to w bezpiecznej, pełnej zaufania i wsparcia atmosferze. To pozwoli poczuć te emocje w pełni, uwolnić je i przetransformować w inne, a na zaistniałe doświadczenie spojrzeć nieco inaczej. Taki proces jest dużo krótszy niż tłumienie emocji oraz przynosi głębokie uwolnienie.
Katharsis i uwolnienia emocjonalne podczas masażu
W naszym gabinecie bardzo często zachodzi mniejsze lub większe uwolnienie emocjonalne, głównie u kobiet, szczególnie podczas rytuałów Lomi oraz Lakszmi lub sesji SOTI u Krzysztofa. Duże znaczenie ma w tym fakt, że Krzysztof podczas sesji potrafi zbudować atmosferę głębokiego zaufania, poczucia bezpieczeństwa i zintegrować w sobie energię męską, która rozpuszcza zbroję kobiety, zmiękcza napięcia, koi, uzdrawia zranienia, wygładza blizny. Sprawia, że kobieta przy uważnej obecności takiej energii męskiej może odpuścić swoją twardość, może na nowo stać się miękka, bezbronna i wrażliwa, nawiązując kontakt z własnymi głęboko ukrytymi emocjami, w poczuciu bezpieczeństwa. Im bardziej potrafi odpuścić kontrolę, tym do głębiej ukrytych emocji może dotrzeć i tym większe katharsis doświadczyć. Po takim uwolnieniu emocjonalnym kobieta wychodzi z gabinetu lżejsza, bardziej radosna wewnętrznie, czując, że nawiązała większy kontakt z samą sobą i swoją esencją. To przekłada się pozytywnie na wszystkie aspekty jej życia.
– Beata –
Poczytaj także:
Simply desire to say your article is as astonishing. The clearness for your publish is just nice and i can suppose youre an expert in this subject. Well with your permission allow me to grab your feed to stay updated with impending post. Thanks 1,000,000 and please carry on the enjoyable work.