W świecie ciągłego pośpiechu, przebodźcowania, chaosu informacyjnego, nadmiaru dźwięków i obrazów bombardujących nas na każdym kroku każda chwila wytchnienia jest ogromnym błogosławieństwem. Każdego dnia jesteśmy głównie w naszej głowie, nieustannie analizując, skupiając uwagę, wzrok, często zaciskając szczękę z napięcia emocjonalnego, stresu, niemożności wyrażania siebie, złości.. Mięśnie naszej twarzy odzwierciedlają to napięcie, przemęczenie, zniechęcenie, pozostając napięte w grymasie niezadowolenia czy złości.
Jak można to zmienić?
Przede wszystkim pracą z naszymi myślami, punktami widzenia, emocjami. Zacznijmy od zmiany siebie, swojego nastawienia, postrzegania siebie i otaczającego świata. Kontrolujmy nasze myśli i reakcje oraz zastanówmy się, czy takie właśnie wybieramy, czy może warto byłoby wprowadzić zmiany. Może niektóre priorytety w naszym życiu nie zasługują na wysokie miejsca w hierarchii? Może już dawno temu przestaliśmy uwzględniać siebie na swojej liście codziennych zadań i w swoim własnym życiu? Może spalamy się w pracy lub w związku, w którym nic już nie płynie? Czy warto? Życie i czas nie stoją w miejscu.
Zmiana poprzez pracę z ciałem
Obok wewnętrznej pracy z samym sobą bardzo pomocna i wartościowa jest praca z ciałem. Uruchomienie ciała ułatwia i przyspiesza przemianę, przetransformowanie i uwolnienie zamkniętych w ciele emocji czy traumatycznych wspomnień. Wśród wielu technik jednym z najlepszych jest głęboko uzdrawiający Rytuał Lomi. Jeśli jednak z różnych względów nie możesz sobie na niego pozwolić lub nie jesteś gotowa na pracę na całym ciele, to Rytuał Lakszmi może być dobrym początkiem zmiany.
Czy warto iść na masaż głowy i twarzy?
Rytuał Lakszmi jest holistycznym masażem obejmującym głowę, twarz, ramiona, dekolt i kark. Są to obszary, w których każdego dnia kumulujemy niezwykle dużo napięć. Jednocześnie według refleksologii i nauk Dalekiego Wschodu na głowie i twarzy znajdują się obszary, które poprzez układ nerwowy i meridiany połączone są z odpowiednimi narządami czy też układami organizmu. Masaż tych obszarów wprowadza w stan głębokiego relaksu i błogostanu, dając sygnał całemu organizmowi do odprężenia i rozpoczęcia regeneracji. Jednocześnie rytuał ten rozluźnia napięcia, szczególnie w obrębie żuchwy, skroni, czoła, potylicy, poprawiając napięcie i ukrwienie skóry twarzy, widocznie ją odmładzając. Twarz jest bardziej promienna, a głowa, kark i barki lżejsze. Jest to rytuał łączący walory terapeutyczne, relaksacyjne i estetyczne, poprawiając jednocześnie stan psycho-fizyczny, nastrój oraz stosunek do siebie i świata. Zdecydowanie warto skorzystać z Rytuału Lakszmi i przez półtorej godziny odprężyć się i zregenerować porównywalnie, jak po dobrze przespanej nocy.
Przeczytaj jeszcze Rytuał Lakszmi Zen… to spotkanie ze sobą
– Beata –