łączenie masażu z psychoterapią

Łączenie masażu z terapią psychiki

Część masażystów uważa, że nie powinno się łączyć pracy z ciałem z terapią psychiki. Niektórzy uzasadniają to tym, że milczenie po masażu pozwala pozostać w ciele, w procesie, nie wracając do głowy, logiki, myślenia. I tu po części się zgadzam, często milczenie jest złotem.  Niektórzy także uważają, że od pracy z psychiką są gabinety psychoterapeutyczne, i faktycznie czasami jest to nieodzowny etap terapii. Czy zatem ma sens łączenie masażu z terapią psychiki?

Każda osoba jest inna, ma inne predyspozycje, umiejętności, doświadczenia i potrzeby. To dotyczy zarówno masażystów, jak i osób masowanych. Są osoby specjalizujące się stricte w określonym zakresie, np. tyko w masażu lub tylko w psychoterapii. Bywają klienci chcący jedynie relaksujący masaż bez zagłębiania się w emocję czy rozmowę. Są klienci wybierający wieloletnią psychoterapię, analizę mentalną, bez dotykania ciała.

Nie ma źle ani dobrze. Każdy sięga po to, na co jest gotowy w danym momencie swojego życia. Głęboka praca dotykająca zarówno ciało, jak i psychikę jest wymagająca, zarówno dla terapeuty, jak i osoby masowanej. Od terapeuty wymaga dużo większej uważności, świadomości, wiedzy, mądrości i szerszego spojrzenia, jak i wewnętrznego prowadzenia po meandrach ludzkiej psychiki i duszy, by właściwie doprowadzić proces do końca. Natomiast osoba masowana wskazane jest by zaufała prowadzeniu terapeuty, otworzyła się, odważnie skonfrontowała się z tłumionymi w sobie emocjami, obrazami, wspomnieniami, czyli z tym, co skrywała długi czas w mroku. Na końcu procesu czeka zmiana, która często odbiega od wymyślonego scenariusza, opartego przede wszystkim na przeszłych doświadczeniach i ograniczonego systemem przekonań. Zmiana, która często okazuje się czymś lepszym niż się spodziewaliśmy, choć niekiedy trzeba trochę zaczekać, by to dostrzec i zrozumieć.

Człowiek jest hybrydą ciała i ducha. Zbiorem myśli, emocji, wspomnień, napięć w ciele, tego co świadome, jak i tego, co ukryte głęboko w ciele, w podświadomości, czy nieświadomości, a także rzutujące na jego ciało i życie. Dlatego często łączę sztukę uważnego dotyku z werbalnym prowadzeniem, by dotrzeć głębiej i uwolnić więcej. W swojej praktyce zauważyłem, że taka forma pracy przynosi największe wymierne efekty. Zmiany są zauważalne już po 1 sesji, a poprawa stanu psycho-fizycznego utrzymuje się długi czas. Poprzez własne doświadczenia różnych form terapii, pracę z wieloma osobami oraz osobiste predyspozycje mam naturalną łatwość w docieraniu do źródeł problemu, przeprowadzeniu przez proces, i co najważniejsze – w prawidłowym domknięciu procesu terapeutycznego. Uważam, że wypuszczanie z gabinetu osoby będącej w procesie mierzenia się z trudnymi emocjami bez przeprowadzenia jej przez ten proces do końca, bez omówienia tego z nią, jeśli ona tego potrzebuje, może wywołać kolejne szkody psycho-fizyczne.

Ograniczanie się jedynie do masażu może pomóc rozluźnić tkanki, uwolnić emocje, do których jest łatwiejszy dostęp, odprężyć. Z pewnością dobrze wykonany rytuał masażu – z szacunkiem, uważnością, płynnością ruchów, z naciskiem i szybkością dostosowanymi do odbiorcy i celu masażu jest bardzo wspierający dla ciała i psychiki. Warto też wspomnieć o wewnętrznej mądrości ciała osoby masowanej i jego mocy uzdrawiania siebie. Pamiętając o tym rytuał masażu może być wystarczający dla wielu osób. Dobrze prowadzona psychoterapia również może być pomocna w poprawie stanu psychicznego, a niekiedy przy silnych traumach związanych z nadużyciem ciała bywa wręcz potrzebna przed przejściem do etapu masażu, czyli formy cielesnego kontaktu. Jednakże rozdzielanie tych dwóch płaszczyzn jest trochę, jak dzielenie człowieka na narządy w oczach lekarzy – specjalistów. A człowiek jest wielkim Istnieniem o przeróżnych warstwach, odsłonach, tych bardziej solidnych, namacalnych, jak i tych bardziej eterycznych.

Normalne jest też, że na skutek trudnych doświadczeń człowiek wybiera przeróżne mechanizmy kontroli i samoobrony, aby nie czuć już tych trudnych emocji ukrytych głęboko w ciele. Stosuje przeróżne mechanizmy wyparcia, by umysł nie miał do nich dostępu. Dlatego często psychoterapia trwa latami. Dlatego poprzez sam dotyk, bez świadomego kierowania uwagi, oddechu, werbalnego prowadzenia do miejsc w ciele, gdzie uwięzione są emocje, osoba będzie stosowała mechanizmy ucieczki, choćby poprzez „odcinanie świadomości” podczas masażu i „odpływanie”.

Tak, jak wspomniałem, sięgamy po tyle, na ile jesteśmy gotowi w danej chwili naszego życia. Czasem chcemy zwyczajnie wyłączyć umysł i głęboko się zrelaksować. Czasem chcemy tylko terapeutycznie porozmawiać. Jeśli natomiast jesteś już zmęczona / zmęczony tym, jak wygląda Twoje życie i chcesz głębszej zmiany, to zapraszam serdecznie do mnie na łączenie masażu z terapią psychiki.