„Odkąd pamiętam towarzyszyło mi specyficzne poczucie zniechęcenia, niemocy, a co za tym idzie także niskie poczucie własnej wartości. Pomimo otwartości umysłu, dużej świadomości, zrozumienia mechanizmów rządzących światem energii, materii, myśli i emocji, gdzieś z czasem odzywało się poczucie zniechęcenia i bezsensu robienia czegokolwiek, starania się, zmieniania.
Oczywiście zgodnie z prawem przyciągania tego typu stan przynosił adekwatne efekty, czyli brak przepływu, zatrzymanie. Ta sinusoida nastroju, zapału, przepływu w życiu była uciążliwa. Potrafiłam znacznie wyciszyć to dojmujące poczucie zniechęcenia i bezsensu, natomiast na bardzo głębokim poziomie ono wciąż tam było.
Któregoś dnia usiadłam z Krzysztofem, by popracować z tematem poczucia własnej wartości. Podczas sesji uwalniania emocji i traum bardzo szybko wyszło na wierzch, że za moją niską samooceną stoi właśnie poczucie bezsilności, którego doświadczałam przez 9 poprzednich wcieleń. Bardzo silnie odczuwałam to w sobie, jako poczucie zniechęcenia i bezsensu. Przez wiele żyć próbowałam coś zmienić w świecie, poszerzać ludzką świadomość, a kończyło się to niepowodzeniem.
W tym życiu, być może nauczona właśnie tamtymi doświadczeniami, wybrałam milczenie. Choć od zawsze tak wiele czułam, widziałam, wiedziałam, co się dzieje w światach innych ludzi, to wybrałam milczenie. Choć całe życie towarzyszy mi głęboka mądrość i zrozumienie, to dzieliłam się tym głównie wtedy, kiedy ktoś mnie o to zapytał, lub wyrażałam się poprzez pisanie. W ten sposób mogłam pozostać w zasadzie niewidzianą i niesłyszaną. Bardziej ekspresyjne, głośne, jawne uzewnętrznianie swoich spostrzeżeń wydawało mi się bezsensowne, a momentami wręcz niebezpieczne.
Podczas tej sesji uwalniania emocji i traum uwolniliśmy to poczucie zniechęcenia i bezsensu. Poczułam ogromną ulgę, jakby ktoś zdjął wielki, ciężki głaz z wnętrza mojego ciała. Do pełnego ukochania siebie, samoakceptacji i znacznego zwiększenia poczucia własnej wartości trzeba było uwolnić jeszcze kilka emocji, co również się udało. Były wśród nich między innymi wstyd, wstrząs, niepewność, brak wsparcia, złamane serce.
Od czasu tej sesji towarzyszy mi silne poczucie wewnętrznej mocy. Wychodzę do świata z podniesioną głową, bardziej pewna siebie i zdecydowanie silniejsza. Dziękuję za tą sesję i tak duże zmiany.”
Beata
Artykuły powiązane tematycznie:
- Poczucie własnej wartości
- Poczucie bezsensu i zniechęcenia
- Wewnętrzne dziecko i jego potrzeby
- Skrzywdzone wewnętrzne dziecko
- Traumy rodowe i osobiste
- Zmiana – tylko ona jest niezmienna
- A co, jeśli? – recenzja
- Pozwól sobie być pełnią
- Sesje SOTI na zaburzenia psychosomatyczne
- Kobiecość uwięziona w traumach
- Kim chcesz być?
- Uzdrowienia na głębokim poziomie
- Nie pozwalasz sobie na słabość
- Uwięziona w przemocowym związku